Porterówka
smakiem przypomina cukierki kukułki. Ciemna, lekko słodka i mocna… Taka
jest ulubiona nalewka mojego Taty – PORTERÓWKA.
Przepis na Porterówkę rodem z Rościna, podobno podbił serce (i głowę) niejednego sąsiada!
Dziś Porterówka w naszych ulubionych kieliszkach podbija nas, rodzinnie.
Porterówka jest bardzo prosta do zrobienia, możną ją pić już po 2, 3 dniach, jednak nabiera wartości, jeśli postoi dłużej.
SKŁADNIKI
- 2 butelki ciemnego piwa typu porter
- kubek cukru (200 g)
- 3 łyżeczki kawy rozpuszczalnej
- opakowanie cukru waniliowego
- garść rodzynek
- 2 łyżki miodu
- 0,5 l spirytusu (ewentualnie wódki, ja daję 0,5l wódki i 0,2l spirysusu)
PRZYGOTOWANIE
- Do garnuszka wlewamy piwo, dodajemy cukier oraz cukier waniliowy i podgrzewamy (max do 40 stopni) na małym ogniu aż do rozpuszczenia cukru.
- Kiedy cukier się rozpuści, a piwo wyszumi (zniknie piana), dodajemy miód, kawę rozpuszczalną oraz rodzynki.
- Wszystko mieszamy do połączenia się składników, następnie lekko studzimy i przelewamy do słoja.
- Zalewamy alkoholem - spirytusem lub wódką (w zależności od tego czy porterówka ma podbić Wasze serce czy głowę :-)
- W słoju trzymamy porterówkę około dwóch dni - ważne, by smaki się przegryzły. Oczywiście, im dłużej, tym lepiej.
- Powodzenia!
Uwagi
- Pamiętajcie - najpierw porterówkę zlewamy do słoja (z rodzynkami), na kilka dni.
- Po tym czasie ląduje w butelkach/karafkach. Najlepiej przefiltrowana !
- Ponoć najlepsze piwo to Żywiec Porter Piwo Ciemne.